W poniedziałek 15 września odszedł Franco De Camargo. Prowadzący do niedawna akademię BJJ w Orange County,w stanie California Franco przegrał niestety z chorobą. Nie jestem w stanie sprecyzować jaką - źródła podają leukemię oraz raka. Jednak co by to nie było jest to kolejna strata dla całego BJJ na świecie. Franco to czarny pas pod Carlsonem, który zresztą pomagał mu w przygotowaniu akademii i uczestniczył w jej otwarciu. Informację w sieci umieścił Kid Peligro, który wielokrotnie wspólnie trenował z Franco w Laguna Niguel Tennis Club -"We would spend practically every Tuesday together learning from the master, fostering our friendship and training BJJ. " Trzeba przyznac ,że Kid wypowiada się o nim z ogromnym szacunkiem .... "Franco always had a bright smile adn a good word to his friends and students. He was a student of the art and a good friend who will be missed by his students and friends, especially this one.
The only consolation is the thought that now Franco is close to his Master Carlson and training with all the greats! "
http://www.adcombat.com/Article.asp?Style_id=3&Article_ID=16469
i smutna dyskusja na sherdog.com
http://www.sherdog.net/forums/f12/franco-de-camargo-847321/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz